Najbardziej irytująca rzecz u kobiet? TEN moment, gdy w sytuacji nieakceptowalnej dla kobiety oczekujecie od mężczyzny dwóch rzeczy "d...

Kobiety. Tego nie ogarniesz.

By | 18:01 3 comments
Najbardziej irytująca rzecz u kobiet? TEN moment, gdy w sytuacji nieakceptowalnej dla kobiety oczekujecie od mężczyzny dwóch rzeczy "domyśl się lub wykonaj moje polecenie". Facet nigdy nie wychodzi dobrze z takiej sytuacji. Gdy nasza partnerka jest na nas zła, dając nam o tym do zrozumienia mową ciała a SZCZEGÓLNIE mimiką twarzy, oczekuje, że domyślimy się, o co jej chodzi. Gdy już odbierzemy sygnały mamy tysiące myśli "Co zrobiłem źle? Czy coś powiedziałem nie tak?". Czasem jest tak źle, że lepiej nie pytać, gdy już się na to zdecydujemy... Wchodzimy na minę. Kobiety nienawidzą pytań...

"Nie widzisz, że jestem na Ciebie głupku zła od 15 minut, a Ty nadal siedzisz na tej kanapie i myślisz, o co może mi chodzić? Wiem, że milczę i nie masz pojęcia, o co dzisiaj się obraziłam. Po prostu się domyśl, czy to takie trudne?!". Zawsze tak wyobrażam sobie wasze myśli w sytuacji kłótni. Nie znam faceta, który kiedyś się domyślił, chyba że jest świadomy kłopotów i wraca do domu z podniesioną głową na tak zwany wpierd**. Kobiety to cwane bestie. Doskonale zdają sobie sprawę, że właśnie w takiej sytuacji jesteśmy w ich garści, mają teraz nad nami władzę i pociągają za sznurki. Wiedzą przecież o tym, że za ruski rok i tak się nie domyślimy, z czego wynika aktualna nieprzyjemna sytuacja, dlatego też po części czerpią z tego przyjemność, widząc np. skulonego i nienagannie starającego się o nie mężczyznę. Jednym słowem sytuacja, w której mężczyzna zawsze przegrywa. GAME OVER.

Kłótnia kłótni nie równa. Zdarza się też, że kobieta jest niesamowicie pobudzona i ma bardzo dużo do powiedzenia. Nazywam to "awantura". Nie mamy wtedy prawa głosu, każda chęć wtrącenia swojego "ale" zostaje zrównana z ziemią a obrona własnej osoby, jest jak wyrok śmierci. W sumie jest to po części dobre. Za każdym razem, gdy chciałem dorzucić swoje pięć groszy oczywiście w celu obrony samego siebie, kończyłem, śpiąc na kanapie. Po latach patrząc wstecz, uważam, że bardziej opłacalną formą przyjęcia wszystkiego na klatę jest przemilczenie i przyznanie racji partnerce. Na jakiś czas był lekki foch, jednak tęsknota sprawiała, że kończyło się to seksem na zgodę. Uwielbiam tę formę kopania toporów. Jedynym naszym zadaniem w czasie "awantury" jest siedzenie i słuchanie. NIC POZA TYM! Jednak czasem w całej tej sytuacji jest zawarty pewien haczyk. Gdy kobieta powie nam wszystko, co miała do powiedzenia, a nie oszukujmy się - nie trwa to zbyt krótko - mężczyzna jest wykończony. Ona doskonale o tym wie. Nagle dostajemy polecenie niezbliżania się i odejścia "bo nie możecie na nas patrzeć". Jak powiedziała, tak robimy. Odchodzimy, idziemy do innego pokoju tak, żeby nie wchodzić w drogę złej kobiecie i siadamy wygodnie na kanapie, włączając telewizor. BŁĄD! Owszem kobieta wydała polecenie, które wykonaliśmy, ale oczekują od nas dokładnie odwrotnej rzeczy. Mamy zapomnieć o całym świecie i, mimo że nie chce na nas patrzeć mamy skakać wokół niej jak wokół rozlanego mleka. Kochacie być adorowane i znajdować się w centrum uwagi. Po raz kolejny mężczyzna przegrywa, najczęściej do samego końca nie wiedząc, o co poszło. Gdzie tu jest sens i logika? Skoro oczekujecie, że się domyślimy to chociaż nas na to nakierujcie, a gdy wydajecie nam polecenia, to nie obrażajcie się, że wykonujemy polecenia i uciekamy jak najdalej od was. Sztuką jest igranie z bardzo złą kobietą.


#meskimokiem


/jesse


Nowszy post Starszy post Strona główna

3 komentarze:

  1. Jak to czytam to brzmi ....hmmm .....ale ze strony kobiet to wygląda inaczej kobieta zwraca uwagę na szczegóły a mężczyzna z reguły bierze wszystko ogółem dlatego bardzo ważna jest rozmowa rozmowa i rozmowa. Jednak to hmmm urocze gdy facet jest bezbronny :)można go hihi niecnie wykorzystać hahahaha
    a tak a propos to ja chyba nie miałam takiej kłótni (ale też lubie godzić sie w tej formie co ty)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tak racje masz ;) tylko że faceci to istoty leniwe i jeśli jest dobrze to jest a jak nie jest to tyłek w troki i "sejo nara" a potem zdziwko że kobiety uciekają od takich.. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Awantury tez maja swoj urok. Jest to, co prawda, meczace dla obojga ale na pewno nie wdaje sie rutyna. Taki "wloski temperament" kobiety i mezczyzny to mieszanka wybuchowa :)

    OdpowiedzUsuń